Czapkom czapa!
Przyszła zima. Powstała czapka. Minęła zima. Minął rok. Przyszła następna zima. Czekała czapka ale zima jeszcze się nie skończyła. Zdążyłam w ostatniej chwili.
W kwestii czapek jestem antyfanem. Czapek nienawidzę. Zsuwają się na oczy, gryzą, przekręcają, niszczą misternie ułożoną przez poduszkę fryzurę, gubią się, nie pasują ale mimo to mają bardzo poważną zaletę: grzeją czaszkę a niektórym nawet pasują. Nie myślę tutaj o sobie. Nie, nie! Ja od widoku siebie w czapce bardziej nie lubię swojego widoku w czapce po nieprzespanej nocy. Ale zima ma to do siebie, że się czapki nosi więc tę czapkę znoszę.
W kwestii czapek jestem antyfanem. Czapek nienawidzę. Zsuwają się na oczy, gryzą, przekręcają, niszczą misternie ułożoną przez poduszkę fryzurę, gubią się, nie pasują ale mimo to mają bardzo poważną zaletę: grzeją czaszkę a niektórym nawet pasują. Nie myślę tutaj o sobie. Nie, nie! Ja od widoku siebie w czapce bardziej nie lubię swojego widoku w czapce po nieprzespanej nocy. Ale zima ma to do siebie, że się czapki nosi więc tę czapkę znoszę.
Ach! Bym zapomniała. Candy trwa!
Tags:
dzierganie
szydełkowanie
14 komentarze
Zupełnie nie rozumiem Twojej antypatii , jesteś wprost do nich stworzona:) Ja bez czapki nie wychodzę z domu i lubię mieć ich kilka, i nie muszą wcale pasować do szalika:)
OdpowiedzUsuńAle ładna z Ciebie dziewczyna i to w czapce :-))) Ja uwielbiam czapki, a ta Twoja jest po prostu boska :-)
OdpowiedzUsuńej, ale naprawdę fajnie w niej wyglądasz!!! normalnie Julia Roberts! :)
OdpowiedzUsuńOj jak ja cię rozumiem,ja też mam odwieczny problem z doborem czapy ;/ Ale ty akurat ślicznie wyglądasz i nie wiem co ty chcesz!
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :)
... a ja owszem, a ja tak ... uwielbiam, w szczególności "bezdomki" ... nie ruszam się bez czapy z domu :D
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia o co Ci chodzi! - przecież bardzo fajnie w tej czapce wyglądasz! Ja długo szukałam takiej, w której nie wyglądałabym jak "idź stąd i nie wracaj". Na szczęście w końcu się taka trafiła ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam czapki, przynajmniej nie muszę robić fryzury hehe
OdpowiedzUsuńAle Ty jesteś śliczna :)) I nie denerwuj mnie, że czapka Ci nie pasuje, bo wyglądasz super!
OdpowiedzUsuńPopieram zdanie powyżej- pasuje Ci ta czapka!
OdpowiedzUsuńWyglądasz ślicznie w czapie, ale w pełni Cię rozumiem. W tym roku znalazłam sposób i ani razu żadna czapa nie zburzyła misternej fryzury układanej przez kilka godzin przez poduszkę! Bluza z kapturem! Pozdrawiam i polecam, Piotr Frączewski ;D
OdpowiedzUsuńJa właśni widzę, że mój komentarz wcięło.. No w kazdym razie czapa jest fajna ale dla mnie musiałaby być podwójna, bo nawet na włoską zimę to jest za cienka jak dla mnie. Uwielbiam czapki i nie wyobrażam sobie jak ludzie chodzą z gołą głową całą zimę.
OdpowiedzUsuńBardzo zgrabna czapka i fajnie Ci w niej (a pukle jakie długie!). Widzę jednak ze dość luźny na niej splot - nie wieje Ci przez niż wiatr?
OdpowiedzUsuńa ja uwazam ,że w tej czapce Ci do twarzy :)
OdpowiedzUsuńi pocieszę ,że tez nie nawidzę czapek nosić choc noszę ostatnio i uwazam ze w kazdej wygladam fatalnie
Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTwoje słowa karmią mojego bloga. Dziękuję!