Tradycyjnie już jak co roku robię zdjęcie mojej dziatwy przy choince. W tym roku już w trójkę przy świątecznym drzewku: Antoni, Estera i Łucja.
A Wam wszystkim życzę spokojnych świąt i wzruszeń w gronie rodziny i przyjaciół. Byście bez złości przeżyli ten czas . No i nie zapominajmy dzięki komu mamy tak piękne święta i nie mówię o babci- mistrzyni bigosu czy o dziadku- mistrzu faszerowanego indyka. Oto mamy Boże Narodzenie.
Wesołych Świąt :)
Ps: Oto choinki z poprzednich lat:
2015 2014 2013
To uczucie gdy wkładasz dziecku prezent pod poduszkę... ♡
-Zostawię prezenty w bagażniku a gdy zasną przyniosę.
-Nie. Lepiej przynieś na górę i zostaw przed drzwiami!
Kto odbył wczoraj taką rozmowę ze współmałżonkiem, rodzicem, mamą, tatą dziecka- ręka w górę! Myślę o tym zdaniu i przypomina mi się wczorajsza wspinaczka wieczorową porą schodami gdzie mijając kolejne piętra zamieszkałe przez dzieci, przed drzwiami stały torby prezentów. Uśmiech zakwita bezwiednie.
I choćby był to najgorszy rok zachowania dzieci nie da się odmówić przyjemności obdarowywania. I nawet to najmniejsze niespełna trzymiesięczne dostało pod poduszkę coś o czym nie ma pojęcia i pamiętać na pewno nie będzie. Starszemu rodzeństwu zleciłam odnalezienie tego prezentu dla podtrzymania wiary w istnienie Świętego i nie żal mi poświęconego splendoru na rzecz Mikołaja. Dzieci kochają go nie mniej niż rodziców i to nie prawda, że Santa zgarnia wszystko mimo naszych starań. Może gdzieś z góry obserwuje radość dzieci o poranku ale największą, prawdziwą, czystą i nadprzyrodzoną radość mają rodzice widząc swoje pociechy z entuzjazmem rozdzierające papier gdy z okrzykiem "Och!" oznajmiają światu i sąsiadom co skrywa opakowanie.
Jestem Mikołajem. A jaka jest Twoja supermoc?