Wiosna w płynie
Tak właściwie chciałam zatytułować tego posta inaczej. Mianowicie: co skutecznie mnie dziś rozpromieniło, wiosna w płynie lub co dziś skutecznie wpłynęło na poprawę samopoczucia, wiosna w płynie...
Zdekupażowane lusterko poniżej stało się zaś tylko pretekstem to zaprezentowania nowego pachnącego nabytku...
A u nas wirusownia... Dzieciaki już czwarty dzień charszczą i gorączkują się. Nie obeszło się bez wizyty u lekarza. Niestety i mój M oraz ja czujemy się niczym inkubatory, wylęgarnie wirusów... Zapach zawarty w odbijającej się w lusterku fiolce zadziałał na mnie niczym sole trzeźwiące...
Trzymajcie się zdrowo i byle do wiosny!
Tags:
decoupage
7 komentarze
Lustro jest świetne!
OdpowiedzUsuńZapachy na wiosnę wskazane ja szczególnie te świeże uwielbiam.
Życzę Wam szybkiego powrotu do zdrowia!
p.s. wysłałam.
zdrówka! a lustro cudne! lubię te złotka Klimta :)
OdpowiedzUsuńWiosna w płynie.. :) życzę dużo zdrówka i byle do Wiosny! :)
OdpowiedzUsuńmiłośnie ... boć wiosna już ... płynie :D, zakatarzenie ... to przeminie ...
OdpowiedzUsuńjak sole ... taki mocny, czy taki zniewalający ...:)
się kurujcie :D
taki, że jak przygaszona niuchnęłam pierwszy raz to mi życie wróciło i krzyknęłam w myślach "rany, wiosna!"
Usuńprzydałaby mi się taka wiosna w płynie :D bo jak na razie mam w płynie tylko lato (x3) i zimę w świeczce :P
OdpowiedzUsuńpiękne lusterko :)
Dzięku :)
OdpowiedzUsuńUnikam fejsa z akcentem na "fe" więc sama rozumiesz ;)
Twoje słowa karmią mojego bloga. Dziękuję!