Wiosenny zwierz
Każdemu, kto tylko próbował szyć zabawki za pomocą maszyny na pewno zdarzyło się uszyć długouchego królika o słodkiej, nieco smutnej minie i spojrzeniu kota ze Shreka. Tak więc i ja w ostatnich dniach zmajstrowałam takiego gryzonia, który doczekał się również dość szałowego wdzianka i tak jak szycie zwierza jest dość przyjemne, tak szycie garderoby dla jegomościa przyprawiło mnie o złość. Efekt? Mało słodki jak na królika ale co tam. Kto powiedział, że powinien?
7 komentarze
Mało słodki? Jest tak śliczny i ma tyle wdzięku co.... i tu niestety brakuje mi odpowiedniego porównania. Jednak prosto z serca napiszę, że jest suuuuper!
OdpowiedzUsuńwdzianko rewelacja, bluza z pofałdowanymi rękawkami wymiata :)
OdpowiedzUsuńZapraszam królika i jego panią po wyróżnienie.
OdpowiedzUsuńczy jest możliwość kupienia Twoich małych dzieł sztuki? :)
OdpowiedzUsuńOjej! Nie spodziewałam się takiej wiadomości. Myślę, że tak ;)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie wiem czy mnie będzie na nie stać ;), ale nie szkodzi pytać o cenę, jakby mi się coś spodobało :) Czy mogłabyś podać maila, na którego można do Ciebie napisać? pozdr.
OdpowiedzUsuńmroz.olga @ wp.pl oczywiście bez spacji ;)
OdpowiedzUsuńTwoje słowa karmią mojego bloga. Dziękuję!