Bieg Ursynowa
Tak, tak: ta na zdjęciu to ja ;) Startowałam i w moim poczuciu jestem zwycięzcą :))) Brzmi dumnie? Pewnie! Jeszcze wczoraj miałam szczere wątpliwości czy dam radę przebiec całość. Przebiegłam. Nie zatrzymałam się ani razu i czuję się świetnie, szczęśliwie i dumnie :))) Dla kogoś kto jest biegowym wymiataczem mój wynik na pewno nie jest niczym imponującym ale dodam, że biegać zaczęłam rok temu i dziś jest pierwszy raz gdy przebiegłam dystans 5km. Zwykle w ramach treningu biegam trochę powyżej trzech (po ostatnim treningu miałam taką kolkę, że oddechu nie mogłam złapać bez bólu) więc na prawdę moje wątpliwości były uzasadnione. Dałam radę i w przyszłym roku znów startuję!
Moje wyniki to:
- 35 minut i 10 sekund
- w klasyfikacji kobiet z dwójką z przodu to 163 miejsce wg nieoficjalnych doniesień ;P
I chciałam przeogromnie podziękować mojemu mężowi, który biegł ze mną ramię w ramię i dodawał sił i pewności :* Idę dać mu całusa ;)
A! Widzicie tą koszulkę? Wczoraj wieczorem ją pocięłam (rozmiar męskie L) i uszyłam nowy lepszy wymiar pasujący na mnie :)
The Champiooooooooon! :D
ps: Te mokre włosy to od deszczu, w którym tańczyłam taniec zwycięstwa w drodze powrotnej do samochodu ;)
Tags:
biegam
17 komentarze
Cieszę się Twoim sukcesem! Gratuluję zwycięstwa nad samą sobą, bo takie są najbardziej wartościowe! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję. Faktycznie pokonywanie siebie to cel nad cele :)
UsuńGratuluję!
OdpowiedzUsuńJa ciągle nie mogę się przekonać do biegania.
Mój mąż biegnie a ja idę :)
Ja też się długo przekonywałam aż kiedyś byliśmy w decathlonie i mąż mnie namówił na zakup butów do biegania i jak już je miałam to nie mogłam się wykręcić ;)
Usuń... jak to miło zobaczyć uśmiechniętą, pełną energii i i radości życia osobę/"kobitkę"/Ciebie ...:D
OdpowiedzUsuńGratuluję - tak trzymaj!!!
Będę!!!
UsuńGratuluję ! Bieganie to nie dla mnie ;p Wolę rowerek :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Ja też tak mówiłam długie lata :>
UsuńBrawo! Wytrwała kobietka z Ciebie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńWow! Gratulacje! Zaimponowałaś mi!
OdpowiedzUsuńJa wciąż tylko powtarzam - kiedyś zacznę biegać... ;)
Za-cznij biegać! Za-cznij biegać! Za-cznij biegać! Będę Cię dopingować!
UsuńGratuluję. Ja i bieganie to totalnie różne światy, więc tym bardziej podziwiam :)
OdpowiedzUsuńGratulacje :) podziwiam za zapał i samozaparcie :)
OdpowiedzUsuńJakie zadowolenie na twarzy! Ile pozytywnej energii! Piękne to zdjęcie jest i widać, że wspaniale się bawiłaś.
OdpowiedzUsuńo dziękuję. Rzeczywiście bawiłam się dobrze a moment przeskoczenia mety był przewspaniały :) Bardzo mi miło, że zechciałaś zaobserwować blog :)
UsuńGratulacje ! Pozdrawiam - M.
OdpowiedzUsuńTwoje słowa karmią mojego bloga. Dziękuję!