Powrót galopem na białym koniu

Powroty zwykle niosą ze sobą nadzieję. Nadzieja jeździ na białym koniu co w grzywę wplecione ma wstążki marzeń. Tętent kopyt to bicie serca. Mgnienie oka to czas nadejścia co trudne do uchwycenia: nie było-jest i ono pomiędzy. I ruch przyśpieszony i myśli skupione. Przyszłość przed sobą a przeszłość ogonem zamieciona, wymieciony kurz. 
Byłam jak na wygnaniu bez ty paru słów do Was i od Was, ale już wróciłam i już mi lepiej. Przemyślałam, przeczekałam, wygoniłam złe myśli i mimo, iż w szafach mam nadal nieład jakoś mi tak ładniej i jaśniej. I parę spraw, tych, na które pomysłu nie miałam same się przepoczwarzyły i powoli prostują i suszą swe skrzydełka. 


Nie wracam powoli: już wróciłam. Już jestem i mam się dobrze. A marzenia moje rozbrykane biorę za cugle.


Tak jak widać, pozbyłam się mojej monstrualnej rośliny w lewej strony. I mimo iż podobała mi się nie będę za nią tęsknić. Podobna rzecz stała się moim żywym, sięgającym sufitu kwiatkiem. Trochę koloru nie zaszkodzi. Nieco zwiewności. Wiosenne porządki na blogu idą pełną parą. 




Powstało kilka rzeczy. Kilka powstaje. Wiele przede mną. Już sporo za mną. A poduszka z koniem na specjalne życzenie.

Tyle na dziś. Już jestem na dobre.
O tym co się działo i myślało następnym razem.


Tęskniłam :)

Share:

25 komentarze

  1. Bardzo chętnie przeczytam! Super, że wróciłaś :) W pięknym stylu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, dziękuję bardzo. Jeszcze pracuję nad tym stylem ale jestem na dobrym tropie, myślę :)

      Usuń
  2. Wreszcie... :)
    Ja tak zaglądam ciągle czy to już czy nie już, a tutaj taka niespodzianka dzisiaj!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nosiłam się z zamiarem tej niespodzianki już dość długo, Dojrzewało, dojrzewało aż dojrzało :)

      Usuń
  3. Fajnie, że znowu jesteś:)
    Tak pięknie do nas napisałaś:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak to dobrze że wróciłaś :) Na pięknym rumaku przyjechałaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to galopem, choć trochę to trwało ;)

      Usuń
    2. Najważniejsze że wróciłaś :) ciesz się jeszcze chwilą bez 3 na przodzie, no ale ona i tak nic nie zmieniła, zmarszczki nie wyskoczyły mi nagle hihi ;)

      Usuń
  5. Dobrze, że wróciłaś. A poduszka piękna!

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo się cieszę Olu z Twojego powrotu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak ja się cieszę. Nie sądziłam, że to taka przyjemność dla mnie będzie :)

      Usuń
  7. I ja tęskniłam. Dobrze, że jesteś.

    OdpowiedzUsuń
  8. cieszę się, że powrót do blogowania poszedł Ci lepiej niż mi:D w gruncie rzeczy wolę czytać Ciebie niż pisać u siebie;P
    czekam z niecierpliwością co tam jeszcze natworzyłaś:)

    Ebris z pracy ukradkiem;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No no. Bo ja bardzo lubię czytać co u Ciebie więc wiesz: do roboty!

      Usuń
  9. ŁAŁ!!!! Piekna poducha... Muszę Ci powiedzieć, że kiedy czytam Twoje inicjały o.m. to zawsze w myślach wypowiadam je jak zgłoskę "om" hihi https://www.youtube.com/watch?v=LmBj9Ni_CBw - tylko trochę krócej niż w filmiku :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mnie rozbawiłaś tym linkiem ;P muszę to kiedyś wykorzystać xD

      Usuń
  10. i podoba mi się zachęta "zobacz jak maluje mróz" :)

    OdpowiedzUsuń
  11. I ja się cieszę, że wróciłaś, choć Twój powrót przegapiłam... :( Ale blog i komputer leżą odłogiem...

    OdpowiedzUsuń
  12. piękna poducha.
    I nawet nie wiesz, jak miło Cię znów czytać :)

    OdpowiedzUsuń

Twoje słowa karmią mojego bloga. Dziękuję!