Dziergsession
Dzisiejsze spotkanie udało się! Przybyło nas na miejsce całe cztery. Dziergałyśmy. Wszystkie :) To takie motywujące kiedy okazuje się, że nie jesteśmy sami. Kiedyś pewna osoba powiedziała, że gdyby nie szajba to można by zwariować :)
Dziękuję Wam dziewczyny za spotkanie!!
Tags:
dziergsession
15 komentarze
i tylko jedno zdjęcie...? ;)
OdpowiedzUsuńNie mogłam cykać zdjęć bo dziergałam :D rozumiesz wiesz.
UsuńI ja dziękuję. Natchnęło mnie by wrócić do domu spacerem, po raz ostatni jak mniemam bulwarem wiślanym i było mi bardzo przyjemnie, acz sentymentalnie.
OdpowiedzUsuńNa następne spotkanie mogę zabrać lustrzankę :D żaden problem :)
To ile Ci się zeszło? Ja byłam w domu wpół do dziewiątej :D mimo, że wszystkie środki lokomocji złożyły mi się wręcz perfekcyjnie.
UsuńO 20.15 z kubkiem herbaty usiadłam do komputera.
UsuńRozumiem Cię w pełni! Zapraszam do mnie na candy!
OdpowiedzUsuńTakie spotkanka muszą być bardzo fajne:) Niestety nie miałam jeszcze okazji, bo zawsze mi coś wypadnie w ostatniej chili:(
OdpowiedzUsuńNa szczęście to nie ostatnie dziergsession więc na pewno Ci się uda ;)
UsuńDziękuję za miło spędzony czas przy wspólnym dzierganiu :-)
OdpowiedzUsuńByło bardzo sympatycznie.
Serdecznie pozdrawiam,
Monika
I ja dziękuję. Mam nadzieję, że uda Ci się wyłuskać czas na następne spotkanie :) i na blogowanie ;)
UsuńWielkie dziękuję za spotkanie! Mnie ogromnie ciężko wyrwać z domu, a pobiegłam do Was sama. I nawet chłód nam nie był straszny, a stał się motywacją do szybszego dziergania. XD
OdpowiedzUsuńOby do następnego :):):)
Oby! :)
Usuńfajne sa takie spotkania :)
OdpowiedzUsuń"Gdyby nie szajba..." - dobrze powiedziane :)
OdpowiedzUsuńJA muszę dziergać w skupieniu wtedy się nie mylę:)
OdpowiedzUsuńTwoje słowa karmią mojego bloga. Dziękuję!