Zmiany
Mamy czerwiec, tak? Kwiatek na zdjęciu to grudzień, tak? I o co tu chodzi? :P
Tak na prawdę zakwitnięcie mojego jedynego kaktusa, którego toleruję jest tylko pretekstem do wyjawienie tajemnicy... no może bez przesady z tą tajemnicą...
Ekhm: mamy przeprowadzkę... Moje twórczości chwilowo stanęły w miejscu. Ale mam nadzieję, że już za kilka dni gdy się ogarniemy ruszę z pełną parą i zapałem. A póki co zbieram resztki sił do pakowania... nienawidzę tego. Najchętniej zostawiłabym wszystko, wzięła torebkę, dzieci za rękę, przekręciła klucz i wyszła. Liczę, że to przedostatnia przeprowadzka a następna już na swoje włości na Kolenije, o których kiedyś mam nadzieję opowiem :) Oby!
To co... jak już się ogarnę to zapraszam do "siebie" na kawę :)
Tags:
wydarzenia
12 komentarze
Zygokaktus czasami płata takie miłe figle!
OdpowiedzUsuńPowodzenia w przeprowadzce i pozdrowienia słoneczne ślę:-)
Mam takiego kaktusika :)
OdpowiedzUsuńKochana,wiem co czujesz z tą przeprowadzką.My zmienialiśmy stancje średnio co 2-3 lata,także zaliczyliśmy 3 mieszkania.Ale od 1,5 roku jesteśmy już na swoim :)
Pozdrawiam i życzę pogody ducha!
śliczny u mojej koleżanki tez kwitnie :)
OdpowiedzUsuńpowodzenia :)
A więc to globalna zmowa kaktusów. Ciekawe co będzie w grudniu?
UsuńNienawidzę przeprowadzek, ale także mnie czeka we wrześniu i także jeszcze nie na swoje, bo do tego brakuje jeszcze kilku lat, ale... będzie dobrze! i tobie także tego życzę :)
OdpowiedzUsuńTrzeba mieć nadzieję, że my kiedyś osiądziemy na swoim :) oby!
UsuńŻyczę szybkiej i bezproblemowej przeprowadzki :) i czekam na zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńA co tam wypijmy kawkę już dzisiaj:) Idę robić mrożoną:) Grudzień nigdy nie kwitnie w grudniu a Tobie zrobił piękną niespodziankę na nowe mieszkanie. Czekam na kolejną Waszą przeprowadzkę i opowieści o niej, trzymam kciuki:)
OdpowiedzUsuńPrzeprowadzki to utrapienie...ja swoje mam już za sobą:)
OdpowiedzUsuń...a mój "kwiaktus" nie kwitnie :(. Mój M. kiedyś go tak nazwał. Od tego czasu ta nazwa u mnie funkcjonuje:)
Kwiaktus :) a to dobre :)
Usuńniech wam przeprowadzka lekką będzie :)
OdpowiedzUsuńa taki kaktus i u mojej sąsiadki miesiąc temu przyszalał z kwiatami :)
Powodzonka:) Ja już mam za sobą :) Na całe szczęście:)
OdpowiedzUsuńTwoje słowa karmią mojego bloga. Dziękuję!