Rytuał
Przychodzi Esterka jak co ranek gdy piję kawę i jak co ranek pyta trzepocząc rzęsami:
-Mogę kakałko?- I ten słodki uśmiech i lekko przekrzywiona na bok główka i patrzące na mnie hipnotyzujące ślepia. Wyjmuję mleko, wlewam do garnka. W momencie gdy wyjmuję z szafki kakao padają słowa -Ja nasypię!- Esterka sypie trzecią łyżeczkę pytając -Mama, mogę jesce?
-Już wystarczy- odpowiadam. Wlewam mleko Esterka pyta:
-Nie jest golące?
-Nie, jest w sam raz.
-Jesce lulkę! Luzową!- pije- ....aaa... pisne :)
I tak jest codziennie :D
Tags:
fotowyzwanie
13 komentarze
... to najpiękniejszy dialog (dziecko-dorosły), zaraz po dialogu z "Jasminum" między Gienią a bratem Zdrówko ( kromka chleba), jaki słyszałam ...
OdpowiedzUsuńO słodyczy panny Estery pisałam onegdaj... podtrzymuję :D
... czekolada czeka, wzywa nas z daleka ... przez ten nałóg, to chyba kiedyś utknę między drzwiami ... dopadnie mnie cicha zmowa futryny :D
Dziękuję. Bardzo lubię ten film jak i wiele innych Kolskiego :) Często używałam zwrotu z filmu "... też. Co się dziwisz?" Aż dzieciaki przejęły go po mnie :)
Usuńtylko pozazdrościć;)
OdpowiedzUsuńUroczy dialog, aż nigdy nie może się znudzić. :)
OdpowiedzUsuńsłodka jest :)
OdpowiedzUsuńSama słodycz :)
OdpowiedzUsuńSlodkie rozmowy
OdpowiedzUsuńWspaniała rutynka ;) Taka pysna :D
OdpowiedzUsuńHaha jaka śliczna !! Uwielbiam rozmowy małych dzieci!
OdpowiedzUsuńSłodziak przy słodkim kakałku;)
OdpowiedzUsuńUkochane chwile.....:)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńPrzeurocze masz dzieci :) A ten dialog potwierdza tylko, że codzienność jest piękna i wyjątkowa :)
OdpowiedzUsuńTwoje słowa karmią mojego bloga. Dziękuję!