Dzień Żółwia
I to światowy! Przynajmniej tak twierdzi mój ścienny kalendarz. A ja mu wierzę bo czemu by nasza żółwina miała nie mieć swojego dnia? A właściwie pan Żółw. Bo jego imię to po prostu Żółw. Jeśli będę miała kota będzie mu Kot a jeśli psa to Pies. Zgadnijcie jak nazywała się moja świnka!
A mojego żółwia kupiłam z mamą w drugiej klasie podstawówki na samym początku semestru. Był nie wiele większy od pięciozłotówki i tyle też kosztował. To były czasy... Teraz jest już pełnoletni... Lubi siedzieć na kamyczku i opalać się oprócz tego skoki na bombę, łuszczyć się i zjadać surowego kurczaka... Cieszę się, że mam okazję się wreszcie nim pochwalić :) bo lubię tego wariata :) To co? Sto lat panie Żółwiu! :)
Przypominam o moim candy :)
Tags:
wydarzenia
8 komentarze
Zawsze chciałam mieć żółwia. Niestety moja mama z niewiadomych przyczyn się ich strasznie bała. A terraz najzwyczajniej w świecie nie mam warunków. Ale Twojemu życzę wszystkiego najlepszego.
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu Żółwia :D
Usuń100 lat! Moja kuzynka miała podobnego żółwia, który nazywał się Euzebiusz! Twierdziła, że porozumiewa się z nią przez mrugnięcie okiem. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMój syn natomiast przychodzi do mnie czasem i mówi mi, że Żółw bardzo cichutko powiedział mu na ucho, że jest głodny i chce by Antoś koniecznie go nakarmił ;)
Usuń:) szok nie wiedzialam,ze te domowe tyle zyja :) wszystkiego naj z okazji dnia zolwia w takim razie :D
OdpowiedzUsuń100 lat dla Żółwia :)
OdpowiedzUsuńco tam sto... Dwieście :) A ile żółwie żyją?
OdpowiedzUsuńTe akurat żyją jakieś 30 lat także setka życia byłaby już wybrykiem natury nie mówiąc już o dwusetce ;)
UsuńTwoje słowa karmią mojego bloga. Dziękuję!