Dzień powszedni
Byliśmy dziś na placu zabaw. Tu gdzie mieszkam nie ma blisko żadnego musimy więc jeździć do Piaseczna. Zaskoczył mnie Antek swoją sprawnością i sprytem. Wspinał się dziś przy pomocy liny na bardzo stromą ścianę i bez trudu wspinał się na owockach na zjeżdżalnie... Czasami zastanawiam się czy jestem świadoma jego dorosłości. Z jednej ma dopiero cztery lata z drugiej rozumie i umie wiele rzeczy, które mnie zaskakują. Zadaje mi czasem bardzo abstrakcyjne pytania. Staram się sobie przypomnieć moje myśli gdy byłam w jego wieku by bardziej go zrozumieć. Pamiętam, że miałam gdzieś tyle lat co Antoś gdy wymyśliłam komunizm (jak widać to ustrój na poziomie czterolatka) i rozmyślając o ciele człowieka uznałam, że w przekroju musi być podobny do marchewki... Co kryją zakamarki dziecięcych umysłów to jest fascynujące!
Spędzając mnóstwo czasu na dworze dziergam koralikowe bransoletki... Ta jest dla sąsiadki :) Miała być ciemna i do wszystkiego pasować. Pasuje?
Ostatnio z dziećmi zrywaliśmy mniszki na syrop przez dzieci nazwany miodkiem. Nota bene jego smak jest łudząco podobny jak i również konsystencja i kolor. Właściwości lecznicze, wzmacniające odporność, wspomagające leczenie przeziębień. My wszyscy ciągle jacyś niedoleczeni chodzimy. W domu mamy zimno, na dworze upał, w samochodzie dżumandżi... Mam nadzieję, że syrop nas uodporni na te zmiany temperatur... Przepis pochodzi z kotlet.tv nie będę się więc rozwodzić na temat jego przyrządzenia. Jest pyszny. Po prostu miodzio.
A ja ostatnio czuję pragnienie twórcze. Tylko jakoś sił mi brak. Dzieciaki ładnie zasypiają po ósmej a ja normalnie nie mam sił... Chce mi się szyć, malować, dziergać i jakoś wszystko sprowadza się tylko do marzeń... ech naturo złośliwa...
Dobrego dnia!
10 komentarze
Przepiękna bransoletka, bardzo mi się podoba taka kolorystyka + rozłożenie koralików.
OdpowiedzUsuńBransoletkę zrobiłaś śliczną, a do tego syropku przymierzam się już od 2 lat;)
OdpowiedzUsuń... jaka matka, taki syn ( oczywiście w dobrym tego słowa znaczeniu, żeby nie było :D )...
OdpowiedzUsuńcacuszko w kolorze miodka poczyniłaś *:)...
o, to to też cierpię na brak sił ... dawniej, jako rasowa sowa dopiero wieczorem się "rozkręcałam", a teraz 23, a ja już padam ... wiek :D
No właśnie mam to samo... i miałam tak samo... a to ja już stara jestem myślisz? ;)
Usuń:D:D:D XXI wiek :)
Usuńbardzo ładnie sobie poczyniasz z koralikami. :))
OdpowiedzUsuńdobrze, że czujesz pragnienie - pewnie wkrótce przełoży się w czyny.
Ja mam wrażenie, że kreatywność ze mnie wyszła razem z łożyskiem...;/
Spokojnie. Któregoś ranka po porządnie przespanej nocy poczujesz to specyficzne mrowienie dłoni i jak już się złapiesz to nie będzie końca. Na mnie dzieci zadziałały twórczo. Nim się pojawiły nie robiłam nic prócz marnowania czasu :)
Usuńja oczywiście tak zapatrzyłam na nie, że z dnia na dzień zmieniły się w dmuchawce! :))))
OdpowiedzUsuńpiękna bransoletka :)
OdpowiedzUsuńna miodek się zamierzałam, ale przegapiłam mleczyki :(
Przepiękna i bardzo uniwersalna. A na "miodek" narobiłaś mi ochoty. Muszę pomysł zapisać, na pewno się kiedyś przyda.
OdpowiedzUsuńTwoje słowa karmią mojego bloga. Dziękuję!