Patchwork
Oto mój pierwszy patchwork! Wiem, że to tylko mało szałowa poduszka ale jestem z niej bardzo dumna. Nie mam cierpliwości do powtarzania tych samych czynności a żeby wyciąć tyle kwadracików trzeba jej nieco mieć. Na uszycie czeka druga... to sobie jeszcze poczeka :D
A tak się prezentuje w "salonie". Osobiście nie cierpię tego słowa. Wolę pokój dzienny... kiedyś mówiło się duży pokój i każdy wiedział o co chodzi ;P Lubię tu dziergać. Daje mnóstwo światła za free i błogi spokój ( o ile oczywiście dzieci nie urządzają pościgu za złodziejem lub nie gaszą aktualnie pożaru ;p ) Dla nie wtajemniczonych tylko dodam, że nie jest to mój własnościowy pokój dzienny ale i tak go lubię :)
Poduszka mimo wszystko wyląduje w kuchni na fotelu. Takie było jej pierwotne przeznaczenie i takim pozostanie.
A skoro o kuchni mowa to podzielę się z chętnymi moją słodką tajemnicą acz nie do końca aż tak tajemną:
Kruche ciasto:
- 3 szklanki mąki
- 4 żółtka
- 200g masła
- łyżka śmietany
- szklanka cukru
- czubata łyżeczka proszku do pieczenia
- 2kg jabłek (najlepiej kwaśnych)
- opcjonalnie cukier, cynamon itd.
- 4 białka
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- szklanka cukru pudru
Jabłka obierz i zetrzyj na grubych oczkach. Wrzuć na patelnię i podsmażaj. Dodaj cukru i przyprawy korzenne jeśli chcesz. Nie zapomnij mieszać co jakiś czas ;)
Teraz można zabrać się za ciasto.
Masło posiekaj z mąką, proszkiem i cukrem. Rozdziel białka od żółtek. Białka odstaw. Żółtka połącz z ciastem. Dodaj łyżkę śmietany, choć jej obecność nie jest absolutnie konieczna ;) Ciasto wyrób na stolnicy. Na gładką, spójną masę. Oddziel niewielką cząstkę, zawiń w folię i włóż do zamrażarki. Lepiej będzie się je tarło. Ciasto rozwałkuj na kształt formy plus po 2cm za zakładkę ;) Użyj widelca do ponakłuwania ciasta (lepiej się piecze). Podpiecz samo ciasto przez nie więcej niż 10 min w piekarniku na 180 stopni.
W tym czasie ubij białka na sztywną pianę stopniowo dodając cukier i mąkę. Obecność mąki też nie jest obowiązkowa ;)
Na podpieczone ciasto wyłóż jabłka a na nie pianę. Wyrównaj. Ciasto z zamrażarki zetrzyj na grubych oczkach na wierzch całości. Piec dalej w 180 stopniach przez 40 min przy dwóch grzałkach góra-dół. Ja nie użyłam termoobiegu więc nie doradzę w tej kwestii ;) Moja szarlotka wyszła spora. Tortownica 26cm średnicy była wypełniona po brzegi ;)
Szczerze polecam!
12 komentarze
fajna podusia , a ciasto pychota ;)
OdpowiedzUsuńPoduszeczka śliczna. Mnie też często brakuje cierpliwości :)
OdpowiedzUsuńSzarlotka wygląda wyjątkowo apetycznie:)Sądząc po przepisie, ciasto jest przepyszne!!!
Na prawdę polecam :)
Usuńświetna poduszka ^^
OdpowiedzUsuńja też mówię "duży pokój" :D
Piękna poducha:) a ja uwielbiam mówić salon;)
OdpowiedzUsuńTrzeba mieć cierpliwość żeby uszyć patchwork.Gratuluję! Moja siostra zaczęła wycinać kwadraty na pled dla córci ale jakoś prace stanęły .A na to ciacho chętnie bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńfajowa poducha! ciasto wygląda przepysznie. może uda mi się znaleźć chwilę i upiekę?
OdpowiedzUsuńale zachwycił mnie fotel w kuchni! aż się rozmarzyłam...! :)
ja tam mówię salon i muszę przyznać, że Twój jest bardzo przytulny^^
OdpowiedzUsuńa na samą myśl o robieniu patchworków robi mi się słabo;)
mmmmm.... jaki pyszny ten post! uwielbiam taką szarlotkę! ale upiec nie mogę bo nie mam piekarnika:(
OdpowiedzUsuńCudna ta podusia bardzo kolorkowa:)
Pozdrawiam niebiesko:)
mniam, zjadłoby się:)
OdpowiedzUsuńCiasto wygląda tak apetycznie, że chyba sama spróbuję je upiec :)
OdpowiedzUsuńciasto wygląda pycha :)
OdpowiedzUsuńi ja też nie lubię określenia "salon", wolę mówić "duży pokój" albo "pokój dzienny" ;)
Twoje słowa karmią mojego bloga. Dziękuję!