Póki co serwetka
... koniec tej pracy to dopiero początek... mam pewne plany co do niej...
***
A tak swoją drogą lubię taką pogodę jaką dziś mamy... jest taka klimatyczna. Porywisty wiatr, przebłyski słońca walczącego z przewalającymi się po niebie chmurami, ugnieciona trawa stopniowo uwalniająca się od złogów śniegu i przede wszystkim zapach zbliżającej się wiosny... lubię to!
***
...a ku pokrzepieniu serc zmarzniętych i tęskniących za soczystą zielenią...
Pozdrawiam Was wietrznie i wiecznie :)
Tags:
dzierganie
szydełkowanie
9 komentarze
Kocyk i na trawkę:)...
OdpowiedzUsuńSerwetka bardzo ładna!
Pozdrawiam, u mnie wieje od nocy non-stop
Możesz wykorzystać wierszyk:)
OdpowiedzUsuń:***
Piękna serweta. U mnie dzisiaj słońce i 15 stoni:) rowerek i wielkie pranie zaliczone:)
OdpowiedzUsuńZdjęcia serwety równie klimatyczne jak pogoda za oknem - to komplement :) Podoba mi się - pogoda zresztą, również, mam takie same odczucia względem niej.
OdpowiedzUsuńW końcu taka właśnie pogoda była za oknem w czasie sesji ;)
UsuńOch, a ja tak tęsknię do słońca ;)))))) U nas nie ma od dawna
OdpowiedzUsuńSerwetka bardzo fajna - i ciekawa jestem tych planów :)))
OdpowiedzUsuńScieżek takich przemierzyłam tyle, że nie zliczę...
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcie. Przeniosło mnie do dzieciństwa :)
A wzór serwetkowy można prosić, bo zazdroszczę i pragnę bardzo mieć taką też :)
śliczna serweta :)
OdpowiedzUsuńmnie taka pogoda trochę męczy... ale miło jest czuć, jak się wiosna zaczyna wiercić pod śniegową kołderką :)
Twoje słowa karmią mojego bloga. Dziękuję!