Bransolud
Bransoleta na ludowo czyli bransolud jakby się kto pytał... Czekała na swoją aranżację gdy nagle mnie oświeciło. Niby nic wielkiego ale zestawienie techniki, nowoczesności z motywami ludowymi to coś co mnie odpowiada łoj bardzo.
Obecnie jestem na etapie ostrego szydełkowania. Chyba z pięć rzeczy mam rozpoczęte i tak dziubię po troszku każdego dlatego wszystko tak powoli idzie. Ale cierpliwości ;)
Mam też mniej miłą wiadomość a na pewno nie miłą dla mnie. Internet będę miała do 21 marca... o zgrozo do wiosny. A potem coś się może znów pokombinuje. Okazuje się, że łącze które mam obecnie jest strasznie kiepskie przez co niektórym uciekają moje komentarze spod postów i w ogóle B9 jak to powiedziała kiedyś babcia mojego M.
Zima się zreflektowała na sypanie śniegiem. Nie powiem: ładnie. Ale mam dylemat: iść z dzieciakami na dwór czy nie iść?
I na zakończenie jeszcze Tejka z moją grzanką i w tle mazy Antka, który obecnie śpi. Tak sobie wymyśliły dzieciaki żeby włazić do pudełek na zabawki...Antek robi nawet nimi zdjęcia... ;)
Pozdrawiam ciepło i przytulnie :)
Tags:
decoupage
4 komentarze
bransolud rewelacyjny, a widok takich kolorowych kwiatków i kuraków sprawia, że aż się chce wiosny i świąt wielkanocnych:)
OdpowiedzUsuńwe wrocku taka zamieć w tej chwili, że ja bym tam psa z kulawą nogą nie wygoniła na dwór, a co dopiero dzieci;P
Fajny bransolud i jak ładnie się nazywa :)
OdpowiedzUsuńach, lubię ja takie zestawienia kolorystyczne - czarne tło muśnięte wyraziście czerwienią,żółcią przechodzącą w pomarańcz, chabrem i majaczącymi zieleniami...popełniłam kiedyś taki naszyjnik i nie wykluczone, iż znowu popełnię...
OdpowiedzUsuńciekawa jestem Twoich szydełkowych poczynań...
Pozdrawiam Cię gorąco i Twoje Słodziaki :)
Dziękuję gorąco za miłe słowa :) i ja uwielbiam widok soczystych kolorów na tle czarnym, białym bądź szarym...
OdpowiedzUsuńTwoje słowa karmią mojego bloga. Dziękuję!