Zdrowie Państwa Młodych!
Bo to trzeba mieć zdrowie, żeby pić za zdrowie Państwa Młodych. Nie żeby tylko dziób zamoczyć ale tak do dna. A dom weselny szkła nie żałował i pięćdziesięciomililitrowe dołki rozstawił.
Ja obserwowałam, ale niezbyt bacznie, wpływ procentów na promile. Ja z dziećmi. Dzieci ze mną. No nie wypiłam za zdrowie Pary Młodej ale nic by to mnie zmieniło, bo kto się miał pochorować chorował. Ale Państwo Młodzi zdrowi :) Namalowałam ten portret zamiast kwiatka bo mam pewność, że przeżyje każdego badyla. Dało mi to czas przed ich ślubem do rozmyślań o nich. Moja dobra koleżanka ze szkoły... I mimo, że kontakt sporadyczny to piętnaście lat znajomość żyje i ma się dobrze. To jest właśnie wyznacznik kto jest naszym przyjacielem. To jest wtedy gdy po roku, dwóch lub więcej spotykacie się i rozmawiacie tak jakby te wszystkie zdarzenia, o których sobie opowiadacie miały miejsce raptem w zeszłym tygodniu.
Kochani Nowożeńcy :) Wy wiecie czego Wam życzę :)
Tags:
malowanie
0 komentarze
Twoje słowa karmią mojego bloga. Dziękuję!