Marzenia do spełnienia
***
Przyszło mi na myśl, że marzenia są jak babie lato. Wędrując przez łąkę zwaną myślami, krzyżujesz swoją ścieżkę z przelotem marzenia. Cieniusieńka niteczka jak z bajki łaskocze policzek i rzęsy...
Najpierw ze wstrętem wycierasz twarz dłonią lecz gdy już się uspokoisz masz jedyną i niepowtarzalną okazję złapać przędzę marzenia. Chwytasz miczym mim w pantomimie jakby powietrze podczas gdy spomiędzy palców rozciąga się srebrzysta droga. Łapiesz drugą ręką, przekładasz pierwszą kolejny krok dalej i znów powtarzasz czynność i znów i znów... Nawijasz, ściągasz ku sobie niczym linę okrętu, szybciej i szybciej ale uważaj: jeśli szarpniesz zbyt mocno lina pęknie i marzenie odpłynie pod pajęczym żaglem. Dlatego zwalniasz i cierpliwie czekasz aż pajączek na końcu nitki dobije do Twej dłoni. Maleńkie stworzonko przespaceruje kilka ośmionożnych kroczków nim spostrzeże, że to jeszcze nie koniec wędrówki. Spojrzycie na siebie zdziwieni, pająk łypnie jednym z kilku swoich przedziwnych, perełkowych oczu, Ty uśmiechniesz się nieśmiało i wyślesz marzenie dalej by rosło i tkało swe koronkowe gniazdko. Kiedyś w przyszłości gdy będziesz tędy przechodzić zatrzymasz swe spojrzenie na sznurach z suszącymi się kroplami rosy a w środku, w pajeczej sieci drzemać będzie Twóje znajome marzenie: spełnione i szczęśliwe a Ty powiesz w myślach "No, no. Jak to pięknie jest marzyć."
Najpierw ze wstrętem wycierasz twarz dłonią lecz gdy już się uspokoisz masz jedyną i niepowtarzalną okazję złapać przędzę marzenia. Chwytasz miczym mim w pantomimie jakby powietrze podczas gdy spomiędzy palców rozciąga się srebrzysta droga. Łapiesz drugą ręką, przekładasz pierwszą kolejny krok dalej i znów powtarzasz czynność i znów i znów... Nawijasz, ściągasz ku sobie niczym linę okrętu, szybciej i szybciej ale uważaj: jeśli szarpniesz zbyt mocno lina pęknie i marzenie odpłynie pod pajęczym żaglem. Dlatego zwalniasz i cierpliwie czekasz aż pajączek na końcu nitki dobije do Twej dłoni. Maleńkie stworzonko przespaceruje kilka ośmionożnych kroczków nim spostrzeże, że to jeszcze nie koniec wędrówki. Spojrzycie na siebie zdziwieni, pająk łypnie jednym z kilku swoich przedziwnych, perełkowych oczu, Ty uśmiechniesz się nieśmiało i wyślesz marzenie dalej by rosło i tkało swe koronkowe gniazdko. Kiedyś w przyszłości gdy będziesz tędy przechodzić zatrzymasz swe spojrzenie na sznurach z suszącymi się kroplami rosy a w środku, w pajeczej sieci drzemać będzie Twóje znajome marzenie: spełnione i szczęśliwe a Ty powiesz w myślach "No, no. Jak to pięknie jest marzyć."
A torba lniana, wakacyjno- zakupowa to własność Beaśki, która podarowała mi piękną i niezwykle przydatną rzecz. Dziękuję Ci raz jeszcze :) zawsze o czymś takim marzyłam, zawsze odkąd tylko wiedziałam o takiej rzeczy.
A szyłam torbę dwa dni przed wyjazdem na wakacje więc jest wspomnieniem lata. Koniczynkę malowałam na wakacjach i dostarczyłam pracę prawie do rąk własnych ;)
Ach, wakacje..! Pierwszy raz od niepamiętnych czasów jest mi szkoda lata lecz nie martwię się bo mam marzenie =)
10 komentarze
subtelnie...
OdpowiedzUsuńKolejne dzieło do podziwiania i zazdroszczenia :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję:))))
OdpowiedzUsuńSama się rozmarzyłam:) Koniczynka jak żywa:)
OdpowiedzUsuńślicznie tu u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńwszem i wobec oświadczam, że nie będę u Was serwisować kas fiskalnych... nie lubię spamu i nieszczerości....
UsuńMoże szczerość była? ;) Bo naprawdę ślicznie tu u Ciebie ;D Świetna torba, a malunek jak zawsze piękny :)
OdpowiedzUsuńPięknie napisanie i pięknie namalowane!
OdpowiedzUsuńfajnie mieć marzenia , które powoli się spełnia , sliczna torba :)
OdpowiedzUsuńTrochę Beaśce zazdroszczę ;) Bo torba wygląda zjawiskowo :)))
OdpowiedzUsuńTwoje słowa karmią mojego bloga. Dziękuję!