Poduszka z koniem
Za trzy dni wyjeżdżamy do rodziny na komunię mojej małej kuzynki. Rodzina choć bliska do droga tam będzie daleka bo mieszkają w Niemczech. Dla mnie ta podróż to prawdziwa ekscytacja po pierwsze bo nie byłam w Niemczech po drugie ostatnio za granicą byłam prawie dwadzieścia lat temu... swoją drogą to przerażające, że miniony dla mnie czas mogę już liczyć już w dziesiątkach... po trzecie bo nie jechaliśmy jeszcze z dziećmi "na wakacje" i to tak daleko. Już od dłuższego czasu zastanawiam się co im wymyślić by jajek nie wysiedziały... Bierzemy na drogę książeczki, zabawki, gierki, Fasolki na pendraku oraz dwa słuchowiska dla dzieci: "Lato Muminków" i "Piotrusia i Wilka". Ciągle jednak mam obawy, że będą marudzić. Jeśli macie jakieś metody na nudę dzieci w wieku 2-4 w czasie podróży samochodowej: piszcie!
Wracając do tematu. Jak może już się domyśliliście poduszka z koniem będzie skromnym prezentem dla mojej kuzynki, Julii. Dlaczego z koniem? Dlatego, że Julia jest zakochana w tych zwierzakach (jakoś nie pasuje mi to określenie do koni, są takie szlachetne). Mam nadzieję, że będzie zadowolona :)
Życzę Wam wszystkim słonecznej, udanej majówki :) nie poprzypalajcie kiełbasek na grilu ;) Houk!
22 komentarze
Jeśli chodzi o zabawy to ja nie podpowiem.
OdpowiedzUsuńPodusia jest przepiękna. Ja ciągle podziwiam moje kopry i nawet już je obfotografowałam i teraz znowu czekają na wenę żeby zobaczył je blogowy świat i bardzo mi zazdrościł:)
Pozdrawiam.
Ha ha! Będzie mi miło :)
Usuńps: zapomniałam podobnej etykietki zamieścić przy Twoim fartuchu więc jak będziesz chciała prać czy prasować to śmiało :)
Bardzo bym chciała być ci bliższa o taką właśnie poduchę ,więc jeśli wygospodarujesz chwile ( a wiem że to trudne bo mam 3 dzieci) to mój adres. Odpalamy@op.pl 😊
UsuńPrzepiękna poducha, obdarowana będzie zachwycona :)
OdpowiedzUsuńmujbosze, ta poducha jest taka pięęękna @__@ i ma taką fajową metkę:D
OdpowiedzUsuńco do dzieciaków, to kilka kropel wysokoprocentowego alkoholu dolanego do soczku powinien je chyba całkiem nieźle uśpić na jakiś czas.... XD ale w sumie ja mam tylko kota, nie znam się;)
Obawiam się, że % mogłyby zaowocować innymi wykwitami... ;) a co na Twojego kota działa? ;P
Usuńna nadpobudliwość kota w samochodzie najlepiej działa zamknięcie go w transporterze... ale ta metoda chyba też Ci się zbytnio nie przyda...:D
UsuńWłaśnie o to chodzi, że dzieciaki są przypięte do fotelików i to chyba nawet jest gorsze niż transporter bo w nim kot chociaż może się przekręcić ;)
UsuńPiękna poduszka, ja zdecydowanie byłabym zachwycona :)
OdpowiedzUsuńpiękna poduszka ^^
OdpowiedzUsuńo jaaaa! rewelacja!
OdpowiedzUsuń... czuję wiatr w końskiej grzywie ... i to spojrzenie pełne melancholii ... powiem Ci, że Twoja choroba jest nieuleczalna, ale to dobrze. bo któż chciałby się wyleczyć z talentu :)... i te smaczki ... troczki ... metka ... poezyja wprost :D ...
OdpowiedzUsuń... szerokiej drogi ... :)
Dziękuję w ukłonie :) fakt talent to choroba nieuleczalna i polega na tym, że mam wrażenie, że ciągle mi go mało: coś jak anoreksja ;)
Usuńpoducha piękna, dla miłośniczki koni na pewno wspaniały prezent!
OdpowiedzUsuńco do podróży - właśnie odbyliśmy, do Niemiec, równo 700km w jedną stronę, dzieci lat trzy i pół i pół. Nic tylko autostrada, poza wiatrakami zero atrakcji za oknem. Wytrzymali super dzielnie. U nas sprawdzone sposoby to płyty - na nudę: wesołe piosenki dla dzieci i wszyscy śpiewają na całe gardło, na zmęczenie kołysanki :) powodzenia! pozdrawiam serdecznie :)
PS. i jeszcze coś - ile się da - jak najmniej zabawiać! ;)
UsuńRozumiem ;) Dzięki :)
UsuńFantastyczna poduszka, kobieto korzystaj częściej ze swojego talentu!!!
OdpowiedzUsuńU nas jedyny sprawdzony sposób na długą podróż to jazda nocą, ciężka taka podróż, męcząca zwłaszcza dla kierowcy, ale Potwory spały jak aniołki;-)
Bezpiecznej podróży, przynajmniej po dobrej drodze pojedziecie;-)
Właśnie o to chodzi, że jedziemy z samego rana ;)
UsuńDzięki wielkie :)
Przepiękne!
OdpowiedzUsuńCudne te Twoje malowanki,z przyjemnością Cię poobserwuję:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe to prawda, ale motyw ( zubożony o kwiaty w grzywie) jest autorstwa mego znajomego. Nie ładnie kraść cudze motywy.
OdpowiedzUsuńMalowałam tego konia z migotliwego gifa wielkości 400x500 z mrygającymi gwiazdkami a nie kwiatkami także jak widać nie tylko mi się zdarza z kogoś zgapić ale Twojemu znajomemu lub twórcy gifa także. Kopiowanie obrazów własną ręką na cele nie marketingowe nie jest zabronione. Amen
UsuńTwoje słowa karmią mojego bloga. Dziękuję!